René Magritte uwielbiał konfrontować widza z niemożliwym obrazem, który wyglądał zwodniczo realnie. Belgijski malarz, surrealista, nie pozostawiał odbiorcy obojętnym na to, co malował na swoich płótnach. Inspiracji w jednej z jego prac mogli szukać również projektanci mody. Obraz „Le Modele Rouge” z 1935 roku pokazuje hybrydę stopy i butów. Czy właśnie taka pięciopalczasta wizja skórzanych trzewików mogła zapoczątkować nietypowy trend w modzie? Jest to bardzo prawdopodobne, choć niezależnie od tego, jak to wszystko się zaczęło, dużo bardziej interesujące wydaje się to, w jakim kierunku zmierza. Na przestrzeni lat pojawiło się bowiem wiele modeli butów z palcami, a w ostatnich latach ich popularność tylko wzrosła.

Buty z palcami – Stopy w obuwniczym

André Perugia był prekursorem wielu obuwniczych trendów. Inspiracje stworzonymi przez niego modelami możemy oglądać do dziś w kolekcjach czołowych domów mody. Wśród wielu odważnych projektów, które znalazły się w jego portfolio, są również buty z palcami. Pierwsza para obuwia stworzona na wzór ludzkich stóp pojawiła się w jego kolekcji w 1950 roku. Cieliste czółenka na zakręconym obcasie otrzymały nie tylko wypustki imitujące palce, ale również paznokcie. Ciemny pedicure współgrał z innym nietypowym dodatkiem, jakim była ozdoba na wzór koła zębatego. Na tych zwariowanych butach projektant nie poprzestał. Jego eksperymenty z obuwiem, którego kształt miał nawiązywać do anatomii stopy, trwały.

W 1953 roku André Perugia zaprezentował kolejną parę butów z palcami. Tym razem jednak nie były to zabudowane czółenka, a sandały. Model był inspirowany nie tylko ludzką stopą. Wpływ na jego powstanie miał również kubizm, a konkretnie twórczość Pabla Picassa i Fernanda Légera. Poza palcami, którymi zwieńczono przód buta, uwagę przykuwają zarówno nietypowe formy jakie przybrała wkładka i obcas, jak i dobór kolorystyki – połączenie kontrastujących ze sobą kolorów, tak jak to mieli w zwyczaju kubistyczni malarze.

Buty z palcami – Ewolucja kultowego modelu

Buty Tabi, w których duży palec jest oddzielony od pozostałych, to jeden z najbardziej ikonicznych projektów Maison Margiela. Młody Martin Margiela będący pod wpływem twórczości Rei Kawakubo i Yohji’ego Yamamoto, stworzył awangardowe obuwie na wzór japońskich skarpet z XV w. Premiera modelu Tabi odbyła się podczas pokazu kolekcji na sezon wiosna-lato 1989. Od czasu debiutu model przechodził liczne modyfikacje. Miejscem, które łączy pasjonatów nietypowego obuwia od Maison Margiela, jest instagramowe konto @margielatab1.

Z czasem model Tabi zyskał nie tylko kolejne odsłony, ale także ewoluował do wersji pięciopalczastej. W takim wydaniu pojawia się w kolekcjach siostrzanej marki MM6 Maison Margiela. Pomimo że wersja Tabi z pięcioma palcami nie jest tak popularna jak pierwowzór, to do tej pory do sprzedaży trafiły już jej różne interpretacje – mule na wiosnę-lato 2018 i botki w kolekcji pre-fall 2019.

Buty z palcami – Łapy na stopach

Vivienne Westwood ma w swoim portfolio wiele nietypowych modeli obuwia. Jednym z charakterystycznych elementów, który dodała projektowanym przez siebie butom, były wypustki na czubkach, które sprawiały, że buty wyglądały jak zwierzęce łapy. Modele z takim palcami, które zaprezentowała podczas pokazu „Summertime” na wiosnę-lato 2000, pojawiały się w jej kolekcjach później jeszcze wielokrotnie. Już nie tylko jako klasyczne czółenka i mule, ale także w innych wersjach. W kolekcji „Exploration” na sezon wiosna-lato 2001 jako czółenka ze sznurowaniami i paskami na kostkach, w „Nymphs” na wiosnę-lato 2002 dopełniły botki z klamrami, a „Anglophilia” na jesień-zimę 2002/2003 przyniosła wersję botków z wiązaniami. Moda jest dla mnie jak chodzenie po linie. Ryzykujesz spadnięciem w śmieszność, ale jeżeli potrafisz się na niej utrzymać, to możesz święcić triumfy – powiedziała projektantka podczas wystawy zorganizowanej z okazji jej 35-lecia w modzie.

Fot. Ian Gavan / Getty Images

Zobacz także:

Buty z palcami – André Perugia 2.0

Jednym z projektantów, którzy inspirowali się dorobkiem André Perugia, jest Stefano Pilati. Designer w swojej kolekcji dla domu mody Yves Saint Laurent na sezon wiosna-lato 2008 zaproponował sandały z palcami, które nawiązują do projektu sprzed lat. Model „Hero”, choć nie ma tak szalonej formy jak ten stworzony przez André Perugia, to również posiada zwężoną podeszwę i charakterystyczne palce. W kolekcji Stefano Pilatiego sandały pojawiły się aż w trzech wersjach – z logo „YSL”, z kolorowymi grotami oraz z metalicznymi gwiazdkami. Dzięki tym wszystkim urozmaiceniom dość klasyczne buty stały się niebanalnym dodatkiem.

Fot. Stephane Cardinale - Corbis / Getty Images

Buty z palcami – Sznurowane stopy

Podczas prezentacji kolekcji „Wonderland” Comme des Garcons na jesień-zimę 2009/2010 Rei Kawakubo założyła modelkom stopy na stopy. Kraina czarów projektantki to miejsce, gdzie nic nie jest takie, jak się wydaje – jak sama stwierdziła. W kolekcji dzieje się tak wiele, że ciężko skupić wzrok na jednym akcencie, choć buty wyglądające jak sznurowane stopy z czerwonym pedicurem to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów, jakie pojawiły się na wybiegu. Projektantka zaproponowała półbuty w kilku kolorach, a do tego w wariancie z pomalowanym na czerwono paznokciami oraz w wersji sauté. Model dla osób, które traktują modę z przymrużeniem oka i chcą na chwilę uwolnić się od robienia pedicure’u.

Fot. Chris Moore/Catwalking / Getty Images

Buty z palcami – Buty z pazurem

Nie tylko Vivienne Westwood szukała inspiracji do stworzenia nietypowych butów w królestwie zwierząt. W jej ślady poszedł także Christian Louboutin. Projektant w swojej kolekcji na sezon jesień-zima 2011/2012 zaprezentował model „Alex”, który był inspirowany lwimi łapami. Czub butów ozdobiony został czterema palcami z pazurami. Co więcej, szpilki francuskiego projektanta w całości zostały pokryte włosiem przypominającym lwie futro. Choć pojawienie kolekcji zbiegło się w czasie z premierą filmu „Król Lew 3D”, to nazwa modelu mogłaby wskazywać, że projektant myślał raczej o bohaterze „Madagaskaru”, którego trzecia część trafiła do kin dopiero rok później. Sarah Jessica Parker w ogóle nie postawiła na takie skojarzenia i szpilki z lwimi łapami założyła na moskiewską premierę filmu „Jak ona to robi?”, w którym grała główną rolę. W swojej kolekcji ma je także Blake Lively.

Fot. Epsilon / Getty Images

Buty z palcami – Obuwniczy pedicure

Swój pomysł na pięciopalczaste buty miała również Phoebe Philo. Model, który pojawił się w kolekcji Céline na sezon wiosna-lato 2013, nie miał oddzielonych od siebie palców, ale za to na wierzchu czółenek było widać nie tylko jak się oznaczają, ale również czerwony pedicure. Oryginalna para butów zwróciła uwagę nie tylko dzięki pomalowanym na czubkach paznokciom. Projektantce zarzucono, że w kolekcji pojawił się tylko jeden odcień, który wygląda jak bardzo jasny kolor skóry. Nie wszyscy patrzyli jednak na buty pod kątem idealnego dobrania ich do swojej karnacji. Karolinie, księżnej Hanoweru, nie przeszkadzało zestawienie jasnych czółenek z opalonymi stopami. W butach z palcami od Céline pojawiła się na zbiórce na rzecz Muzeum Narodowego Monako.

Fot. Chris Moore/Catwalking / Getty Images

Buty z palcami – Owinięte wokół palców

Dwie zupełnie różne wersje butów z palcami pojawiły się w kolekcji Loewe Resort 2019. J.W. Anderson inspiracji do stworzenia pierwszej z proponowanych par szukał wśród skórzanych gladiatorek i rzymianek. Ciężkie zabudowane sandały z paskami ozdobił odciśniętymi na czubach palcami. Dodał też zarys klejnotów, jakby każdy z palców zdobił pierścień z ogromnym kamieniem. Bosa wersja skórzanych sandałów od Loewe, to zupełne przeciwieństwo drugiej z proponowanych par.

Obok sandałów w kolekcji Leowe pojawiły się kolorowe loafersy. Buty zostały ozdobione wyhaftowanymi stopami. W lookbooku marka zaprezentowała je w wersji nie do pary. W taki sposób, że na jednym bucie była stopa osoby czarnoskórej, a na drugim białej. Dodatkowo analogicznie do skórzanych sandałów w przypadku loafersów także pojawiły się ozdobne pierścienie.

Buty z palcami – Pięciopalczaste buty

Balenciaga nie boi się eksperymentować z butami uchodzącymi za brzydkie. Najlepszym dowodem na to są Crocsy na platformie, które znalazły się w kolekcji na wiosnę-lato 2018. Myślę, że to bardzo interesujące – definicja brzydoty. Myślę, że bardzo interesujący jest również moment, gdzie brzydki staje się piękny lub gdzie piękny staje się brzydki. To jest wyzwanie, które mi się podoba. Myślę, że jest to część tego, co oznacza moda i podoba mi się to, że ludzie myślą, że moje ubrania są brzydkie. Myślę, że to komplement – powiedział Demna Gvasalia na konferencji Vogue Forces of Fashion. Wpis na instagramowym koncie @crimesagainstshoeman z fotografią pięciopalczastych butów do biegania z logo Balenciaga mógł być zatem prawdziwy. Liana Satenstein z amerykańskiego „Vogue’a” pisała wtedy, że w pierwszej chwili uwierzyła, że to zapowiedź, a nie żart. Podpis pod zdjęciem jednak jasno informował, że to jedynie prognoza dotycząca zainteresowania butami z palcami w 2018 roku.

Demna Gvasalia nie potraktował tego wpisu jedynie jako żartu, a raczej jako wyzwanie i inspirację. Projektant wielokrotnie przenosił na wybieg popularne modele ubrań i dodatków. W tej sytuacji najlepszym partnerem do współpracy okazała się marka Vibram. Efekty wspólnych działań zaprezentowano w kolekcji na sezon jesień-zima 2020/2021. Na wybiegu pojawiło się kilka modeli pięciopalczastych butów, które różniły się długościami cholewek i wysokością obcasów. Połączenie czubków zakończonych palcami z obcasami wydaje się szalonym rozwiązaniem, ale projekty Balenciagi już znalazły grono wielbicieli. Górna część butów wykonana z recyklingowej dzianiny, zawsze tak elegancko wsuwa się na moją stopę, jakbym wsuwała rękę do jedwabnej rękawiczki operowej. A kiedy idę, to tak jakby Wielka Stopa kładła palce u nóg na ziemi, zaznaczając swoje terytorium odciskiem – podsumowała spacer w takich butach Liana Satenstein.

Fot. Imaxtree

Buty z palcami – Złote palce

Elsa Schiaparelli nie bała się wychodzić poza utarte schematy i zdarzało się, że robiła to z pomocą największych artystów epoki. Tworzył z nią między innymi Salvador Dali. Surrealizm, który marka ma zapisany w korzeniach, daje o sobie znać również współcześnie. Kolekcje przepełnione fascynacją anatomią robią tak samo duże wrażenia, jak zrobiłyby przed laty. Na uwagę zasługują między innymi buty ze złotymi palcami – czółenka, kozaki za kolano, botki i mule – wszystkie pokazują trend przyszłości. I stanowią swego rodzaju preludium do kolejnych propozycji domu mody utrzymanych w podobnej estetyce. Na butach z palcami z kolekcji na jesień 2021 bowiem nie koniec.

Fot. Imaxtree

Wiosna 2022 i 2023 stały się dla domu mody Schiaparelli kolejnymi okazjami do zaprezentowania butów z palcami. Tym razem najpierw doczekaliśmy się kontynuacji trendu, a potem ich dużo łagodniejszej odsłony, bo sprawiającej wrażenie, że na skórze odbijają się nasze własne palce. Czy właśnie w takiej odsłonie buty z palcami mają szansę stać się mniej kontrowersyjne i na stałe zagościć nie tylko w kolekcjach domów mody, ale nawet w sieciówkach? Czekamy na rozwój wydarzeń zupełnie w taki sam sposób, jak w przypadku spodniobutów, którymi zainteresowanie w ostatnich latach zwiększyło się już na tyle, że można zacząć oczekiwać odważnego ruchu którejś z bardziej masowych marek. Zanim jednak do tego dojdzie inspiracji mogą szukać w kolekcji kolejnego domu mody.

Fot. Imaxtree

Buty z palcami – Łapy na obcasie

Na jesień-zimę 2023/2024 buty inspirowane zwierzęcymi łapami i to w wersji na obcasie zaprezentował JW Anderson. Designer już wcześniej zdradził swoją fascynację światem zwierząt. W kolekcji męskiej zaserwował bowiem buty w kształcie żaby. Od płazów jednak szybko przeskoczył do króla zwierząt lub przynajmniej kogoś z jego rodziny, bo to co przeniósł na stopy modelek mógł podpatrzeć właśnie u lwa, tygrysa lub jaguara. Niezależnie jednak od samej inspiracji pokazał, że wspiera rozwój tego trendu i widzi potencjał w lansowaniu butów z palcami (bez znaczenia czy ludzkimi, czy zwierzęcymi). Czy jego mule będą tymi, które pomogą upowszechnić ten trend?

Fot. Imaxtree