W każdym tygodniu piszę o perfumach. Ilość moich tekstów poświęcona temu tematowi wynika jednak nie tylko z zawodowych obowiązków, ale również pasji, bo perfumy odgrywają w moim życiu ważną rolę. Sprawiają mi przyjemność i zawsze są też dopełnieniem stylizacji. Nie potrafię określić konkretnej grupy zapachów, która robi na mnie największe wrażenie, bo wszystko zależy od danej kompozycji. Traktuję to jako zaletę, bo stale odkrywam coś nowego i zaskakującego, co sprawia, że z biegiem lat nie tylko nie znudziłam się tym tematem, ale polubiłam go jeszcze bardziej. Najpiękniejsze perfumy znajduję w różnych miejscach. Są to bowiem z jednej strony zapachy najbardziej cenionych i znanych marek, które można znaleźć chociażby w takich perfumeriach jak: Sephora, Notino i Douglas. Z drugiej natomiast te niszowe, które w 2023 roku odkrywałam między innymi dzięki Mood Scent Bar. Przez 12 miesięcy mój nos wiele razy wpadł w zachwyt. Tu jednak ograniczę się tylko do 9 zapachów, które towarzyszyły mi w tym roku najczęściej, i których braku nie jestem w stanie sobie wyobrazić.

Lancôme La vie est belle L’Extrait

Każdy zapach na liście najpiękniejszych perfum, których używam od 2023 roku, znalazł się tu z konkretnego powodu. Ten najważniejszy dotyczy moich osobistych wrażeń. Często jednak dostawałam potwierdzenie z zewnątrz, że dokonałam doskonałego wyboru. Perfumy, o które dostałam najwięcej pytań w 2023 roku, to Lancôme La vie est belle L’Extrait. Zapach inspirowany uczuciem szczęścia ma w sobie coś niezwykłego. Główne nuty, których nie wskazałabym jako moich ulubionych, tylko potwierdzają, że za każdym liczy się kompozycja jako całość. Otwarcie należy tu do bergamotki, czerwonego pieprzu i kadzidła. Nuty serca to kwiatowe trio – róża, irys i jaśmin. Całość bazuje na oud.

 

 

Fot. archiwum prywatne

Jo Malone Tuberose Angelica

Nie każde perfumy z tuberozą przypadną mi go gustu, bo liczy się cała kompozycja, ale Jo Malone Tuberose Angelica mają dokładnie to, czego mogłabym oczekiwać od propozycji z tą cudowną nutą. Była to miłość od pierwszego powąchania. Są to kwiatowe perfumy, ale nie w takim tradycyjnym rozumieniu. Zapach nie jest delikatny i subtelny, a raczej zmysłowy i hipnotyzujący. Idealny na dzień i na wieczór przez okrągły rok. Nuty głowy wypełnia dzięgiel, a więc roślina dająca ziemisty aromat o ziołowym, pieprznym charakterze. Serce zapachu tworzy tuberoza. Podstawą całej kompozycji jest natomiast ciepła woń drzewa bursztynowego. Te perfumy za każdym razem używam po prostu z wielką przyjemnością i z chęcią do nich wracam.

 

Zobacz także:

 

Fot. archiwum prywatne

Tom Ford Black Orchid

W mojej kolekcji zapachów nie brakuje tych bardzo trwałych. Ciężko jednak pobić możliwości kompozycji Tom Ford Black Orchid. To prawdziwe perfumy z ogonem, dzięki którym pachnę nie tylko ja, ale jeszcze cały kosz na pranie, bo na rzeczach, które miałam na sobie, utrzymują się przez kilka dni. Trwałość to ogromny walor, ale najważniejszy jest tu zapach, który po prostu uwielbiam. Nuty głowy to bergamota, czarna porzeczka, ylang-ylang i trufla. W sercu dominuje główna bohaterka – czarna orchidea, której towarzyszą tuberoza i nuty owocowe. Podstawa to lotos, paczula, wetyweria, drewno sandałowe, wanilia oraz kadzidło. Nie zmieniłabym w nich nic, bo są doskonałe.

 

 

Fot. archiwum prywatne

Bohoboco Olibanum Gardenia

Wydaje mi się, że mam dwa ulubione zapachy Bohoboco. Stojąc przed regałem w perfumerii Douglas nie byłam bowiem w stanie wybrać pomiędzy Olibanum Gardenia i Wet Cherry Liquor. Wróciłam do domu z dwoma pachnącymi papierkami i biłam się z myślami, a w podejmowaniu decyzji nie jestem mistrzynią. Nie jest to abulomania, ale przychodzi mi to z trudem. Ostatecznie wytypowałam Bohoboco Olibanum Gardenia i wiele razy czułam, że to dobra decyzja. Te ciężkie, kadzidlane i mocne perfumy są idealnym dodatkiem zwłaszcza do jesiennych i zimowych stylizacji. Nuty głowy to limonka, kokos i neroli. Serce zapachu wypełniają gardenia, olibanum i czystek. Nuta, której obecność zdradza sama nazwa powtarza się też w bazie. Tam olibanum towarzyszą drzewo sandałowe i drzewo cedrowe.

 

 

Fot. archiwum prywatne

Prada Paradoxe

Przeważnie wybieram dość wyraziste perfumy, ale to nie znaczy, że tak jest zawsze. Cenię różnorodność i możliwości, które mi oferują. Delikatny, pudrowy, słodki zapach, który jest zamkniętym w pięknym flakonie Prada Paradoxe to jedna z kompozycji potwierdzająca tę zasadę. Owocowo-kwiatowa woda perfumowana towarzyszyła mi zwłaszcza latem. Była idealna na co dzień. W tym przypadku efekt zależy od dość złożonej mieszanki. Otwarcie należy do kalabryjskiej bergamotki, neroli, a także formuły Ambrofix™. Nuty serca to mandarynka, kwiat pomarańczy i benzoes. Całość bazuje na gruszce, jaśminie, wanilii gourmand z Madagaskaru oraz molekule piżma Serenolide™.

 

 

Fot. archiwum prywatne

Armani/Prive Thé Yulong

Czytałam o świeżości, którą można poczuć otwierając flakon Armani/Prive Thé Yulong. Ja jednak odbieram te perfumy zupełnie inaczej, co też jest ciekawe, bo pewnie ile nosów, tyle opinii. Po powąchaniu od razu określiłam je w konkretny sposób. Dla mnie to niezwykle eleganckie perfumy. Wybieram je na specjalne okazje. Idealnie współgrają z eleganckim strojem. Po prostu zapach wprost stworzony do duetu z marynarką. Nuty głowy tworzą zielona mandarynka, kardamon, limonka i petitgrain. W sercu rozbrzmiewają jaśmin, mate, liście herbaty i kwiaty pomarańczy. Bazą kompozycji jest natomiast połączenie piżma, drewna, irysa oraz wetywerii. To właśnie te zapachy najdłużej utrzymują się na skórze.

Fot. materiały prasowe

 

Fot. archiwum prywatne

BDK Vanille Leather

Niszowe perfumerie pokazują, że poza kultowymi perfumami jest jeszcze wiele do odkrycia. Miałam przyjemność przekonać się o tym na własnym nosie kilkukrotnie. Dzięki perfumerii Mood Scent Bar od tego roku towarzyszy mi między innymi woda perfumowana BDK Vanille Leather. Pomimo że staram się stale używać różnych zapachów, żeby żaden mi nie spowszedniał, to dla tych stale robię wyjątek i potrafię nimi pachnieć dzień po dniu. Wszystko zaczyna się od nut głowy, a więc fiołka i różowego pieprzu. Serce to jaśmin, tuberoza i kwiat pomarańczy. Podstawą są wanilia, irys, skóra, benzoes, dąb i paczula. Właśnie one tworzą jedne z moich ulubionych perfum, które muszą już ze mną zostać na zawsze.

Fot. materiały prasowe

 

Fot. archiwum prywatne

Lush 29 High Street

W 2023 roku przekonałam się o tym, że perfumy mogą być najlepszą pamiątką z wakacji, a właściwie wyjazdu służbowego. Podczas wycieczki z marką Lush odwiedziłam między innymi ich pierwszy sklep, który znajduje się w brytyjskim Poole. W środku zobaczyłam i poczułam nie tylko wiele znanych mi kosmetyków. Okazało się, że można tam kupić także perfumy Lush 29 High Street, które są sprzedawane tylko w tym jednym miejscu na świecie. Nie mogłam zatem wyjść bez nich. Teraz ten zapach od razu kojarzy mi się z trzema wspaniałymi dniami, które spędziłam w Wielkiej Brytanii. Obawiam się tylko jednego – co zrobię, kiedy się skończą… Jaśmin, cytryna, limonka, drzewo sandałowe, tonka i ylang-ylang tworzą zapach, który dla mnie jest magiczny.

Fot. materiały prasowe

 

Fot. archiwum prywatne

Obvious Une Pistache

Mój rodzinny dom znajdował się dwa domy od zapewne najpopularniejszej lodziarni w Lublinie. Pani Wera podobno miała włoskie składniki, z którymi lata temu nikt nie był w stanie konkurować. Zjeżdżały się do niej tłumy z całego miasta. U mnie jadało się lody tylko na tygodniu, bo w weekendy kolejka ciągnęła się aż do wysokości naszego domu. Moim ulubionym smakiem była pistacja, a perfumy Obvious Une Pistache z Mood Scent Bar mi o tym przypomniały. Po powąchaniu stała się magia. Perfumy zadziałały jak wehikuł czasu i przypomniałam sobie o wafelku z zieloną kulką zimnego deseru. Jestem bardzo sentymentalną osobą, więc wracam do nich z przyjemnością. Moja lista najpiękniejszych zapachów 2023 nie mogłaby bez nich powstać. Pistacja i delikatne kwiaty pomarańczy połączone z marcepanem i heliotropem wydobywają pełnię z migdałowych akcentów. Kadzidło dodaje głębi, a marchewka słodyczy. Finał ujawnia bogactwo niuansów nut mleka pistacjowego – słodkie, gorzkie i wytrawne gourmandowe nuty splatają się ze sobą i trwają w pełnej harmonii.

Fot. materiały prasowe

 

Fot. archiwum prywatne