„Naukowcy zauważają też pozytywne strony nasilenia efektu cieplarnianego – zarówno w skali domowej i jak i globalnej. W skali budżetu domowego to między innymi mniejsze wydatki na ogrzewanie zimą” – to tylko jedna z "mądrości", jakie zawierało wideo opublikowane na platformie edukacyjnej Ministerstwa Edukacji Narodowej. Zawierało, bo oczywiście już go z owej platformy zdjęto. Ale jak wiadomo w internecie nic nie ginie, dlatego z łatwością można do filmiku dotrzeć w sieci i posłuchać, co jeszcze MEN uważa za słuszne w nauce o zmianach klimatu. Oburzenia treścią materiału nie kryje m.in. Zbigniew Karaczun, profesor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego oraz ekspert Koalicji Klimatycznej.

- Widz po obejrzeniu materiału MEN dochodzi do niezgodnych z nauką wniosków, że to naprawdę dobrze, że zmiana klimatu zachodzi, bo dzięki temu miliony ludzi nie umrą i nie zachorują (bo następna epoka lodowa nastąpi dziesiątki tysięcy lat później!), będziemy mieli więcej żywności i będzie ona tańsza, otworzy się nowa droga dla transportu morskiego, a spod lodu arktycznego będziemy mogli wydobywać ropę naftową i inne surowce nieodnawialne, mniej będziemy płacić za ogrzewanie w zimie – mówi profesor i wylicza błędy, jakie pojawiły się na platformie epodreczniki.pl. - Nie ma nic o narastających konfliktach o wodę, o migrantach klimatycznych. Brakuje też informacji o wielu innych, potwierdzonych naukowo negatywnych skutkach zmiany klimatu – dodaje prof. Karaczun.

Przyczajony wirus, ukryty smog. Czy pandemia koronawirusa wyprze kryzys klimatyczny? >>>

Co ciekawe, w pierwotnej wersji materiał prezentował się zupełnie inaczej. Przygotowała go gdańska firma Learnetic SA zajmująca się tworzeniem m.in. bezpłatnych narzędzi edukacyjnych Learnetic SA, a „scenariusz pierwotnie przygotowany przez firmę Learnetic nie zawierał informacji o pozytywnych skutkach ocieplenia klimatu (a jedynie o negatywnych), ostateczna wersja materiału jest efektem poprawek wprowadzanych przez ekspertów merytorycznych wyznaczonych przez zleceniodawcę i różni się znacznie od wersji pierwotnie przez nas proponowanej" – czytamy na portalu smoglab.pl. Co na to resort? Wideo jak wspomnieliśmy zdjęto, czego domagali się również aktywiści Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, do czasu uzyskania opinii eksperta ds. chemii. Oby tylko nie był to ekspert, który wypowiada się w podobnym stylu jak prezydent Andrzej Duda na Światowym Szczycie Ekonomicznym w Davos, czyli że „świat prędzej czy później się skończy”. 

Posłanka PiS o kryzysie klimatycznym w Polsce: „Ustawodawca to nie rozhisteryzowana nastolatka”. Serio? >>>