Choć trudno w to uwierzyć, od premiery filmu Pamiętnik księżniczki mija w tym roku już 20 lat. Obraz w reżyserii Garry’ego Marshalla, który powstał na podstawie powieści autorstwa Meg Cabot, przyniósł ogromną popularność odtwórczyni głównej roli, czyli Anne Hathaway. 28-letnia obecnie aktorka przy okazji specjalnego programu poświęconego zmarłemu w 2016 roku reżyserowi podzieliła się pewnym smaczkiem na temat współpracy z Marshallem przy kultowej produkcji. A mianowicie tym, że jedna ze scen z kultowego dziś obrazu nie była zaplanowana. Jak myślicie, która?

Ta scena w filmie „Pamiętnik księżniczki” nie była planowana. Domyśliliście się?

Nie będziemy trzymać was w niepewności. Chodzi o scenę, w której grana przez Hathaway Mia oraz Lilly Moscovitz, czyli Heather Matarazzo, wchodzą po trybunach, a główna bohaterka w pewnym momencie upada w wyniku poślizgnięcia się. Wszystko dlatego, że tego dnia w San Francisco padał, a ekipie zależało na tym, aby jak najszybciej zdobyć upragnione ujęcia. Anne Hathaway wyznała, że nie miała pojęcia, że jej upadek oraz wywołany nim śmiech, znajdą się w filmie. A co więcej – także w zwiastunie promującym Pamiętnik księżniczki

„Pamiętnik księżniczki” – o czym jest film z Anne Hathaway w roli głównej?

Pamiętnik księżniczki to historia Mii Thermopolis, typowej uczennicy nowojorskiego liceum. Dlaczego typowej? Bo jak większość dziewczyn w jej wieku ma te same zmartwienia: mało atrakcyjny wygląd i totalny brak biustu oraz fatalne oceny z algebry. Pewnego dnia jej świat staje na głowie. Ojciec Mii oświadcza, ze jest księciem Genowii, maleńkiego europejskiego państwa. A ponieważ nie będzie miał już innego potomka, jedyną dziedziczką genowiańskiego tronu jest jego nieślubna córka. Tak zaczyna się jej przygoda z dworskimi obyczajami, a jedną z kluczowych ról odgrywa ról babka dziewczyny, którą zagrała Julie Andrews. 

„Pamiętnik księżniczki” 3 – powstanie?

Od kilku lat mówi się, że powstanie trzecia część filmu Pamiętnik księżniczki. Wspominał o tym sam Gary Marshall, a także Anne Hathaway, która w 2018 roku powiedziała: - Ja tego chcę, Julie (Andrews – przyp. red.) tego chce. Debra Martin Chase, nasza producentka, też tego chce. Wszyscy naprawdę chcemy, żeby to się udało. Po prostu nie chcemy się za to zabierać, dopóki wszystko nie będzie idealne, ponieważ kochamy to tak samo jak wy. To dla nas tak samo ważne. Nic chcemy niczego ujawniać, zanim nie będzie gotowe, ale pracujemy nad tym – zdradzała w programie Watch What Happens Live with Andy Cohen aktorka. Również Mandy Moore, wcielająca się w postać pięknej i przemądrzałej Lany, która wybrała sobie Mię za obiekt kpin i zaczepek, w 2019 roku wyznała, że chętnie wróciłaby do granej przez siebie bohaterki. - Chciałabym zobaczyć, jak potoczyło się jej życie i czy nabrała nieco pokory – wyznała Moore w wywiadzie dla magazynu People.